

Dyskusja nt. butow z wloskimi kolezankami, pojawiaja sie nazwiska:
Jimmy Choo - osobiscie kojarze z odkryciem talentu i niezla promocja oraz motywami zwierzęcymi
Manolo Blahnik - po Sex and the city każda chce go miec
Christian Louboutin - czerwona podeszwa, znak rozpoznawczy - strona www.christianlouboutin.fr to male dzielo sztuki, ja jednak na te buty nie choruje
Ferragamo - wloska elegancja - chetnie bym kupila
Jimmy Choo wlasnie wchodzi do sklepow H&M z limitowana kolekcja- limitowana naprawde- jedna osoba to zakup maksymalnie jednego produktu z danej kategorii - nie jestem pewna czy buty to akcesoria czy jednak kategoria buty. W Polsce i innych panstwach dostepna od 14 listopada br. Ja jednak odloze na kolekcje dla Jimmy Choo a nie H%M, jakkolwiek mam wrazenie, ze spotkalam sie z informacja, ze produkcja jest tez w Korei - jesli tak, to doprawdy zupelnie odpadam - kraje azjatyckie (jak kiedys powiedziala mi ekspedientka w sklepie Solar -czesc rzeczy jest produkowana w krajach azjatyckich..), mnie nie interesuja.
Zdjecie : zrodlo www.jimmychoo.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz